Wydaje mi się, że ludzie lubią oglądać akty destrukcji. Zamki z piasku, domki z kart – od tego się zaczyna. Mają specjalny talent do pomnażania dzieła zniszczenia.
Książka i film na jej podstawie są ciekawą propozycją ukazania Niemiec tuż przed i w czasie II WŚ z perspektywy ludności niemieckiej. Ich życia, światopoglądu, zagrożeń. Normalnych ludzi, którzy żyli wśród „szaleńców”.