Stefan Grabiński – „Demon Ruchu. Wydanie uzupełnione”

Grabiński - Demon ruchu

Bo zdarzenia mają swoje echa jak głos lub dźwięk: lubią powtarzać się i odbijać kilkakrotnie – czasem poprzez wieki.

Opis:

Niniejsze wydanie uzupełnione zawiera zarówno opowiadania, które znalazły się w pierwotnym wydaniu zbioru oraz późniejsze teksty o tematyce kolejowej, które zamierzał włączyć do kolejnych edycji, która za życia autora ukazała się jedynie w prasie, z dopiskiem „Epilog do Demona ruchu”).

Moja ocena: Oby więcej takich (*****)

Boroń zasadniczo nie cierpiał pasażerów: irytowała go ich „praktyczność”. Dla niego istniała kolej dla kolei, nie dla podróżnych. Zadaniem kolei było nie przewożenie ludzi z miejsca w celach komunikacyjnych, lecz ruch jako taki i pokonywanie przestrzeni. […] Dwa razy tylko w swej długoletniej karierze natknął się na „godnych” pasażerów, którzy odpowiadali poniekąd jego ideałowi podróżnych.
Jednym z tych rzadkich okazów był jakiś bezimienny włóczęga, który bez centa przy duszy wsiadł do przedziału pierwszej klasy. Gdy Boroń zażądał karty jazdy, obdartus wytłumaczył mu, że biletu nie potrzebuje, bo jedzie bez określonego celu, tak sobie, w przestrzeń, dla przyjemności, z wrodzonej potrzeby ruchu. Konduktor nie tylko uznał rację, lecz przez cały przeciąg jazdy czuwał troskliwie nad wygodą gościa i nie wpuszczał nikogo do jego przedziału.

Jak u większości książkoholików moja lista „to-read” powoli wymyka się spod kontroli, jednak zdarzają się takie dni, kiedy zupełnie nie mam pomysłu na to, co chciałabym teraz przeczytać. Wtedy zdaję się na przypadek. Przeglądam listę i na chybił trafił coś tam wybieram. Tym razem padło na „Demona Ruchu”. Ten ebook już jakiś czas czekał na przeczytanie, więc nawet dobrze się złożyło. Po lekturze stwierdzam, że jestem zachwycona. Co prawda do niektórych czytelników Demon może nie trafić przez swój „specyficzny”, dawny styl, ale ja go wprost uwielbiam. Tworzy to niesamowitą atmosferę. Przenosi w przeszłość. A jak dodamy do tego uchwycenie ruchu niczym na obrazach futurystów, tajemnice, nutkę obłędu i tytułowego demona, otrzymujemy trzymające w napięciu historie.

Wśród tego zajechał pociąg. Fala podróżnych zakołysała się zgodnym rytmem, pomykając ku wagonom. Rozpoczęła się stereotypowa bousculade; przewracanie się na pakunkach. Tłok, ciżba, zgiełk.
Pan Agapit z dziką energią wytrawnego gracza rzucił się między pierwsze szeregi atakujących; po drodze obalił jakąś sędziwą staruszkę, zdążającą do przedziału z dwoma potwornymi tobołkami, przewrócił jakąś nianię z niemowlęciem i podbił oko jakiemuś wytwornemu panu.

Na Demona w wydaniu uzupełnionym składa się czternaście opowiadań:

  • Głucha przestrzeń (Ballada kolejowa)
  • Smoluch
  • W przedziale
  • Wieczny pasażer (Humoreska)
  • Fałszywy alarm
  • Demon ruchu   /recenzja na Wielkim Buku/
  • Maszynista Grot
  • Sygnały
  • Dziwna stacja (Fantazja przyszłości)
  • Błędny pociąg (Legenda kolejowa)
  • Ślepy tor
  • Ultima Thule
  • Engramy Szatery (Ballada o sercu wiernym)
  • Przypowieść o krecie tunelowym

Jeśli jest się uważnym, w treści można dostrzec powiązania między konkretnymi utworami. Po tytułach widać, że wszystkie one dotyczą kolei, pracujących na niej ludzi oraz jej pasażerów. Postęp, ruch i nowoczesność są nierozerwalnie zakorzenione w przeszłości. Tam gdzie pojawia się nowe, coś innego odchodzi w niepamięć. Właśnie pod postacią kolei Grabińskiemu udało się płynnie to połączyć. Jest to jednak kolej inna niż obecnie. Przypominająca żywy organizm. Pełna tajemnic i zabobonów. Budząca równocześnie zachwyt i strach. Pociąg nagle staje się dla nas mrocznym miejscem, pod którego wpływem ludzie się zmieniają, które wyzwala najgorsze instynkty.

Wszak nieraz słyszy się o tajemniczym zniknięciu pewnych ludzi lub rzeczy: przepadają jak kamień we wodzie, nie wiadomo jak i gdzie. Po prostu usuwają się z widowni świata, rozwiewają w przestrzeni bezpowrotnie. I nie można nazwać tego śmiercią, gdyż ta jest przejściem do nowej formy bytowania. Jest to coś gorszego od śmierci – to kompletny zanik, to przejście w bezwzględną nicość.

Zdecydowanie polecam!

PS. Odradzam czytania przed lub w trakcie podróży koleją. 😛

7 uwag do wpisu “Stefan Grabiński – „Demon Ruchu. Wydanie uzupełnione”

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.